Loader Image

The Nameless Arte 2019

W drugą sobotę listopada, razem z Katlą, wybraliśmy się do malowniczego Southend on Sea w hrabstwie Essex, na konferencję poświęconą magii ludowej, czarownictwu oraz tradycji grimuarycznej The Nameless Arte. Jest to dość kameralna impreza, jak na standardy Wielkiej Brytanii, na której pojawia się zwykle około 50-60 uczestników. Była to już trzecia edycja tej konferencji, na dwie poprzednie niestety nie udało mi się dotrzeć. Ze względu no to impreza odbywała się w  jednej dużej sali wykładowej, wokół której rozstawione były małe stoiska różnych branżowych wydawnictw i twórców rękodzieła, związanych z tematem konferencji. Tym bardziej byłem ciekawy tego wydarzenia, że wśród prelegentów można było znaleźć osoby związane z różnymi, bardziej hermetycznymi tradycjami czarowniczymi i magicznymi (np. Cultus Sabbati czy Klan Tubal Caina), którzy nie udzielają się na większych publicznych wydarzeniach witchcraftowych. Konferencja zaczęła się o 10 rano. Po przybyciu na miejsce dowiedzieliśmy się, że z powodu złej pogody (w ostatnich dniach niektóre rejony Anglii nawiedziły silne deszcze i część dróg była nieprzejezdna) jedna z prelegentek, Shani Oates z Klanu Tubal Caina, nie dotrze na konferencję. Jednak pozostała piątka dotarła i zapowiadał się bardzo ciekawy dzień.

Na pierwszy ogień poszedł Jon Keneko-James, autor i badacz historycznych wierzeń  w siły nadprzyrodzone, ze swoim wykładem “Księgi Anny Taylor: kobiety w magii grimuarycznej”. Zaczynając od procesu kobiety z Rye, Anny Taylor, opowiadał on o historycznych śladach kobiet parających się sztuką magiczną, które korzystały z grimuarów. Należy tu pamiętać, że tradycja grimuaryczna zdominowana była przez mężczyzn, głównie dlatego, że w czasach gdy powstawała niewiele kobiet potrafiło czytać – zajmowali się nią przeważnie duchowni oraz uczeni. Kobiety, z reguły, nie miały dostępu do tych profesji. Jednak jak pokazał Jon w swoim wykładzie, kobiety także miały swój wkład w tradycje grimaryczna.

Drugim wykładem był „Czarnoksięski kocioł” Martina Duffy’ego. Martin Duffy jest autorem związanym z wydawnictwem Three Hands Press – powiązanym z Cultus Sabbati. Pisze na tematy magii ludowej, mitologii i sztuk okultystycznych. W swoim wykładzie opowiadał o jednym z najbardziej znanych narzędzi czarownicy – kotle. Wykład zawierał  jego symbolikę, przedstawienia w sztuce, magiczne zastosowania oraz kilka przykładów magicznych kotłów znajdujących się obecnie w Muzeum czarownictwa w Bostcastle w Kornwalii, oraz niesamowitych historii z nimi związanych.

Kolejnym wykład nosił tytuł „Tańczące naczynia bogów. Tantryczne rytuały opętania”, a przedstawił go Georgi Georgiev, zajmujący się duchowością Azji. Georgi opowiadał o starożytnym rytuale opętania i sztuce zwanej Teyyam, w której uczestnicy po długich i trudnych przygotowaniach, za pomocą różnych technik, wprowadzają się w rytualny trans, by zostać naczyniami dla bogów i dają się im opętać. Przy czym istotną częścią rytuału jest wykonanie wspaniałych, kolorowych kostiumów. Drugą połowę wykładu stanowił film prezentujący rytuał i procedurę przygotowania do niego. Niesamowitym jest to, że podobne metody pracy magicznej i rytualnej możemy spotkać w różnych, odległych zakątkach naszej planety. Techniki opętania znajdujemy przecież także w różnych gałęziach europejskiego czarownictwa, jak i amerykańskim voodoo. Po trzecim wykładzie nastąpiła przerwa na lunch po której David Rankine, znany autor, badacz, mag oraz wiccanin z tradycji aleksandryjskiej, opowiadał o historii, rozwoju i praktykach tradycji grimuarycznej. Był to bardzo ciekawy wykład dla tych, których interesuje kontekst, w którym tradycja ta powstała. Do tego autor przybliżył powiązania tradycji z chrześcijaństwem, odnosząc się do wielu grimuarów oraz przytoczył ciekawe historie ze swojej osobistej praktyki. Osobom zainteresowanym polecam, przy okazji, całą masę grimuarów opracowanych przez autora, wraz z komentarzami. Dobrym grimuarem do rozpoczęcia praktyki, według  Davida Rankine, jest Klucz Salomona.

Po tym wykładzie na scenę wszedł zespół MORVOREN w składzie Gemma Gary (znana kornwalijska czarownica i autorka wielu książek o tej tematyce), Jane Cox oraz Anna Dowling. W swoim występie Muzyka dla Diabła, wykonywały one muzyczne aranżacje inwokacji i zaśpiewów czarowniczych z książki Gemmy „The Devil’s Dozen – Thirteen Craft Rituals of The Old Ones” (Diabelski Tuzin –  Trzynaście rytuałów rzemiosła Starych Bogów). Pod koniec występu, jeden z przebranych członków zespołu wyciągnął uczestników do dzikiego tańca wokół sali. Występ ten był wspaniałym zwieńczeniem dnia.

Poza wykładami niewątpliwym plusem konferencji były stoiska, na których mogliśmy zaopatrzyć się we wspaniałe magiczne artefakty. Inaczej niż w przypadku bardziej popularnych wydarzeń około magicznych, tutaj w większości przypadków przedmioty były wytwarzane ręcznie. Ceny nie należały do najniższych, jednak unikalność i jakość przedmiotów tam sprzedawanych była tego warta. Obok magicznych rzemieślników pojawiło się kilka branżowych wydawnictw, między innymi Troy Books i Aeon Press, sprzedających standardowe jak i unikatowe, obłożone w skórę lub materiał, edycje magicznych ksiąg, Niestety jest to spory wydatek dla budżetu, jednak w większości są to edycje limitowane, które za kilka lat będą licytowane za kilkakrotność swojej obecnej ceny, więc można traktować taki zakup jako dobrą inwestycję. Smutną wiadomością na sam koniec było ogłoszenie organizatorów dotyczące kolejnej edycji wydarzenia. Otóż kolejne The Nameless Arte powróci dopiero w 2021 roku. Podsumowując jednym zdanie moje ogólne wrażenia: Dla osób poważnie zainteresowanych magią i czarownictwem jest to impreza, której warto nie przegapić.

Korekta: Dago