Loader Image

Zielnik Ścieżki Trucizny: Zgubne zioła, lecznicze psiankowate i rytualne enteogeny

Zielnik Ścieżki Trucizny

Ścieżka Trucizny nie polega na truciu ludzi ani straszeniu ich przez pracę z mrocznymi i niebezpiecznymi ziołami. Chodzi o eksplorację i ostateczne zrozumienie, że wszystkie rośliny mogą nas czegoś nauczyć. Etnobotaniczna tradycja, utrzymywana w innych częściach świata, została utracona lub zdemonizowana przez chrystianizację i modernizację zachodniego świata, szczególnie w odniesieniu do tych roślin, które są odurzające i potencjalnie trujące. Gdy zaczynała dominować myśl racjonalna Kościół i lekarze nie kłócili się, mieli bowiem wspólnego wroga: wiejską mądrą kobietę, wioskowego czarownika i ludową wiedźmę. Ta książka ma na celu ożywienie niektórych z tych ścieżek i połączenie ich z tym, co teraz wiemy o etnobotanice i fitochemii. The Poison Path Herbal (Zielnik Ścieżki Trucizny) łączy tradycyjną wiedzę i współczesne czarownictwo, czerpiąc inspirację z alchemii, mitologii i astrologii. Możliwości eksploracji, jeśli chodzi o magiczne wykorzystanie roślin przez ludzkość, są nieskończone i jestem bardzo podekscytowany, że w końcu dzielę się z wami tym fragmentem mojej książki! Trwało to wiele lat. Została ona publikowana przez Inner Traditions/Bear & Company i ma ukazać się 5 października 2021 roku.

Rozdział 6.

Księga Saturna: Zgubne zioła i mroczne działania Pokrzyku Wilczej Jagody, Diabelskiej Jagody.

Jedną z pierwszych roślin, która początkowo przyciągnęła mnie do studiowania ziół związanych z czarownicami i magią, była Atropa belladonna, Pokrzyk Wilcza Jagoda. Atmosfera tajemniczości i intrygi, która otacza tę roślinę, jest uwodzicielska. Jej ciemnozielone liście i ciemnofioletowe kwiaty nadają jej mrocznego uroku. Jej lśniące czarne jagody szepczą kusząco, że mają wiele tajemnic dla tych, którzy chcą zaryzykować jej śmiertelny pocałunek. Wpływy Belladonny rozprzestrzeniły się w różnych kulturach, stoczyła i wygrała wiele bitew i ma wiele imion. Belladonna, jak jest dziś powszechnie nazywana, była znana jako Banewort, Diabelskie Ziele, Great Morel i Tolkirsche. Belladonna była również znana jako Dwale Berry. Angielskie słowo dwale pochodzi od skandynawskiego słowa oznaczającego trans i było również synonimem eliksiru nasennego wykonywanego przy użyciu Pokrzyku Wilczej Jagody. W środowisku medycznym zmieniło się również jej imię. Była znana jako Solanum lethale do 1788 roku i została ponownie wprowadzona jako Belladonna folia w 1809 roku.

Belladonna, piękna dama, była niesławnym ziołem używanym w średniowieczu zarówno przez lekarzy, jak i magów. Jest wymieniana w wielu mało znanych i dobrze znanych rękopisach o medycynie i w średniowiecznych księgach magii. Roślina była używana w popularnych preparatach leczniczych w XIX wieku, w końcu odeszła w zapomnienie, ale jej wartość medyczna i magiczna została zapamiętana przez zielarzy i wioskowych czarowników. Dziś odzyskuje swoją sławę lub niesławę w tradycji klasycznego czarostwa i nowoczesnych badań enteogenicznych. Jej imię było kiedyś znane w całej Europie i nosiła wiele złowrogich tytułów.

Hildegarda von Bingen (1098-1179 n.e.) usiłując demonizować dawne pogańskie rośliny rytualne, napisała w Physica o złowrogiej naturze rośliny.

„Pokrzyk Wilcza Jagoda ma w sobie chłód, który skrywa również zło i jałowość, a w ziemi i miejscu, w którym rośnie, diabelski wpływ ma znaczną siłę oddziaływania i Pokrzyk uczestniczy w jego rzemiośle. A jedzenie lub picie jest niebezpieczne dla człowieka, ponieważ niszczy jego ducha, jakby był martwy”. (Physica, 1:52)

Giambattista della Porta wymienia Belladonnę jako zioło używane do zmiany kształtu w zwierzę, odnosząc się do rośliny jako Solanum somniferum (śpiąca wilcza jagoda).

Jej krewni, mandragora, lulek czarny i bieluń dziędzierzawa tworzą rodzinę wspaniałych czarowniczych roślin/ziół. Rośliny te pojawiały się w starożytności jako potężne lekarstwa oraz w aptekach najstarszych legendarnych czarownic. Rodzina Solanaceae była znana ze swoich właściwości uspokajających i łagodzących ból,
a także ze swoich zdolności widzenia i duchowego lotu.

Istnieją inne, mniej popularne odmiany z rodziny psiankowatych, takie jak silniejsza żółta Belladonna (Atropa belladonna var. Lutea) i diabelsko wyglądająca „Russian Belladonna”, znana również jako Lulecznica kraińska (Scopolia carniolica). Te piękne odmiany mają najbardziej nieziemski wygląd i są pożądane przez entuzjastów zgubnych ziół.

Diabelskie Ziele, jak ją czasem nazywa się, jest sprzymierzeńcem tych na Krętej Ścieżce. Ale nie wolno się pomylić, bo jest surowym nauczycielem dla tych, którzy są na tyle odważni, by zgłębiać jej tajemnice. Jako sojusznik Wiedźmy ma wiele darów, jeśli przejdziesz jej próby, aby określić swoja wartość.

Ta roślina chemicznie ma wysoką zawartość alkaloidów, jej głównymi związkami są atropina (dl-hioscyjamina), solanina i skopolamina. Te alkaloidy tropanowe są aktywnymi składnikami, z których znana jest roślina, działając na układ nerwowy człowieka. Spożycie jej powoduje rozszerzenie źrenic i niewyraźne widzenie, sen nękany dziwnymi wizjami, urojenia na jawie, w których nie ma się świadomości, że jest się pod wpływem amnestycznego działania skopolaminy. Działanie tej rośliny jest bardzo zróżnicowane w zależności od dawki, indywidualnej biochemii i sposobu spożycia. Nieprzewidywalność alkaloidów rośliny sprawia, że przyjmowanie jej doustne jest bardzo niebezpieczne.

Liście były palone i były kiedyś używane w papierosach, aby pomóc w astmie. Jedna z metod stosowanych do początku XX wieku nazywała się Astmador. Preparat firmy R. Schiffman składający się z Belladonny, Stramonium i nadchloranu potasu. Sprzedawany był w postaci proszku, który palono jako kadzidło i jako papierosy. Po spożyciu proszek powodował halucynacje. Napary z rośliny po spożyciu z pewnością spowodują nieprzyjemne wysychanie płynów ustrojowych, powodując skrajnie suchość w ustach i niezdolność do oddawania moczu, która utrzymuje się długo po spożyciu rośliny.

Historycznie materiał roślinny był używany w plastrach, okładach i maściach przeciwbólowych i to jest bezpieczniejszy sposób pracy z tą rośliną. Uwodzicielska
i hipnotyczna jakość tej rośliny została wykorzystana w nalewkach i naparach alkoholowych z jagód, aby wywołać trans i działać jako afrodyzjaki hamujące zmysły. Włoskie kobiety tradycyjnie używają nalewki z belladonny do rozszerzania źrenic, aby wyglądać ponętniej i tym samym przyciągać romanse.

Niektóre źródła podają, że jagody można dodawać do wina, które spożywane w niewielkich ilościach wywołują trans u tych, którzy pragną proroczych wizji i kontaktu ze światem duchów. Mówi się, że 1-2 jagody powodują niewielkie zmiany percepcyjne po spożyciu, podczas gdy 3-4 jagody działają psychoaktywnie z efektem afrodyzjakalnym. Dawka halucynogenna wynosiłaby 4-9 jagód, podczas gdy każda wyższa byłaby śmiertelna u osoby dorosłej. Istnieją doniesienia o przypadkowym zatruciu dzieci po zjedzeniu zaledwie dwóch lub trzech jagód.

Należy zachować wielką ostrożność przy każdym enteogenicznym wykorzystaniu i podchodzić z szacunkiem do przygotowywanych potężnych roślin, jest to szczególnie ważne w przypadku roślin o złowrogiej naturze saturnicznej.

Rozcieńczanie i stopniowe zwiększanie dawki, zaczynając od bardzo małej ilości, jest najbezpieczniejszym sposobem określenia wpływu, jaki roślina będzie miała na unikalną chemię organizmu. Alkaloidy tropanowe mogą gromadzić się w tkankach serca, wpływając na zdrowie, gdy są stosowane zbyt często. Istnieją znacznie bezpieczniejsze sposoby wykorzystania tej rośliny w rytuale i na tym skupiamy się
w tej pracy. Nie zaleca się spożywania jakichkolwiek roślin zawierających trujące alkaloidy, a podane dawki służą wyłącznie celom badawczym. Alkaloidy belladonny były odpowiedzialne za śmierć Roberta Cochrane’a, praktyka, który poświęcił wiele lat badań tej roślinie.

Belladonna i inne rośliny psiankowate były używane w leczeniu wielu schorzeń zanim medycyna poczyniła postępy. Rośliny te były również używane od wieków we wschodnim ziołolecznictwie, zanim trafiły do średniowiecznej Europy. Na przykład indyjska medycyna ajurwedyjska, stosowana od tysięcy lat, wykorzystuje wiele z tych roślin. Tradycja ajurwedy sugeruje, że dzienna dawka Atropa belladonna może być przyjmowana leczniczo, jeśli jest odpowiednio przygotowana. Sugerowana dzienna dawka dla sproszkowanych liści to 50-100 mg/dzień, a sproszkowany korzeń to 25-100 mg. Sok z liści można podawać w dawkach 1-4 kropli przyjmowanych 2-3 razy dziennie pod opieką profesjonalnego zielarza.

Dioscorides, grecki lekarz i farmakolog, którego praca De Materia Medica jest wiodącym tekstem farmakologicznym od ponad 1000 lat, obszernie pisał o tych roślinach. Odnotował, że jedna drachma (3,4 g) korzenia w winie wystarczyła, aby wywołać halucynacje. Cztery gramy lub więcej powodowały śmierć.

To daje nam wyobrażenie o nieprzewidywalnej naturze tej rośliny. Z jednej strony może być stosowany jako skuteczny środek przeciwbólowy i znieczulający, z drugiej może z łatwością odebrać życie. Istnieje wiele czynników, które mogą powodować wzrost poziomu alkaloidów w tej roślinie, a niektóre metody przygotowania wpłyną na nie skuteczniej niż inne.

Gwałtowne cechy Belladonny są widoczne w związku z jej imienniczką – Belloną, rzymską boginią wojny, która jest nieprzewidywalna i niebezpieczna. Skojarzenia
z boginiami wojny i szałem berserkerów zapewniały sukces, jeśli używano magii ofensywnej. W tym aspekcie Bellona była boginią wojowników, władczynią pola bitwy, Morrigan, która unosi się w powietrzu niczym Walkiria zbierając dusze poległych. Łacińska nazwa rośliny zaś nawiązuje do Atropos, jednej z trzech Mojr, która przecinała nici przeznaczenia łączące człowieka z życiem.

Belladonna była znana na północy jako Walkerbeeren (Jagoda Walkirii) lub Walkerbaum (Drzewo Walkirii). Atropa może zostać ukształtowana w potężny fetysz ochrony w walce duchowej i użyta do wzmocnienia broni do ochrony fizycznej i walki duchowej.

Jako jedno z ziół opiekuńczych czarostwa i czarnoksięstwa, dary, którymi obdarza ta roślina, są wielorakie. Zostają one jednak dane tylko tym, którzy podchodzą do niejz czcią i szacunkiem, jakich oczekuje.

Moce, które jej duch gromadził przez wieki, przybierają różne formy, moce zdobyte zarówno z praktyk pogańskich, jak i średniowiecznego folkloru. Obraz diaboliczny utrwalony w średniowieczu tylko poszerzył jej i tak już ogromny repertuar legendarnych mocy. Gdyby istniał tylko jeden duch roślinny naznaczony jako wiedźma, byłby to duch Atropy Belladonny. Jest kwintesencją tego, co to znaczy być czarownicą; oznaczona jako outsider, którego obawiano się przez wzgląd na jego niebezpieczną naturę, ale jednocześnie szukano jej mocy uroku i uwodzenia.

Pomoc tej rośliny jako magicznego katalizatora nie ma sobie równych, mogą z nią tylko rywalizować krewni z rodziny psiankowatych – Mandragora, Cierniste Jabłko i Lulek Czarny. Jest poświęcona bogini Hekate, która była tak przerażająca
i szanowana jako jedna z Tytanów, że kiedy bogowie przejęli górę Olimp, Zeus dał jej władzę nad morzem, niebem i podziemnym światem. Podobnie jak Królowa Czarownic, Belladonna ma podobny status jako jedno z ziół rządzących na ścieżce trucizn.

Tłumaczenie: Velkan Morningstar

Redakcja: Stella Yilduz