Loader Image

Wicca i Egzorcyzm

Egzorcyzm. Słowo to wywołuje wiele emocji, prawdopodobnie częściej kojarzone jest z horrorami sprzed 30 lat i strumieniami zielonych wymiocin. W rzeczywistości jest to jeden z najstarszych rytuałów znanych ludzkości i nawet w dzisiejszych czasach, w niektórych częściach świata, szamani ciągle komunikują się z duchami tam, gdzie zebrała się negatywna energia lub energie.

W średniowiecznych grymuarach operator zwany był czasem „egzorcystą”. Przyczyną było to, że częstym celem rytuału było odnalezienie zakopanego skarbu, zostawionego „pod strażą” duchów, które musiały w jakiś sposób zostać przebłagane lub zanegowane.  Stąd nazwa. Starożytni Egipcjanie na przykład stworzyliby elementale albo przyzwali duchy, by trzymały pieczę nad grobowcami, świątyniami itp. Dobrze znana jest historia, która podobno przytrafiła się Howardowi Carterowi oraz Lordowi Caernafon, gdy zakłócili spokój grobowca Tutenchamona.

Jaka jest więc prawda o egzorcyzmach w dzisiejszych czasach? Jakie ryzyko ponosi egzorcysta? Jak przebiega nawiedzenie? To pytania, na które postaram się odpowiedzieć w trakcie tego wykładu.
Najczęstszym rodzajem zakłóceń jest tak zwany „Poltergeist”, zjawisko, którego nazwa jest połączeniem dwóch niemieckich słów: Polter i Geist, i oznacza dosłownie „hałasującego duch”. Jednakże nie wierzę, że istnieje tylko jeden rodzaj poltergeistów – uważam, że może je powodować wiele różnych zjawisk. Z biegiem lat doszedłem do wniosku, że ​​istnieje sześć głównych przyczyn:

  1. Naturalne psychiczne energie, których charakteru nie rozumiemy. Ostatecznie nie wiemy wszystkiego o naturze, np. kwakanie kaczki nie ma echa i nikt nie wie dlaczego. Tak naprawdę nie wiemy czym jest elektryczność statyczna.
  2. Dojrzewanie – wierzę, że młodzi ludzie są niczym wielkie elektrownie, w których buzują hormony. Ich emocje są niestabilne, nic zatem dziwnego, że ogromna ilość niewykorzystanej psychicznej energii unosi się dookoła.
  3. Niewielkiej ich liczbie może odpowiadać tradycyjna ideą, że są to bezcielesne duchy uwięzione z jakiegoś powodu na planie materialnym.
  4. Naładowana emocjami atmosfera. Jak wielu z nas kiedykolwiek weszło do pokoju i od razu wiedziało, że ludzie kłócili się lub walczyli ze sobą? Skąd to wiemy? Nie możemy wyczuć atmosfery żadnym z pięciu zmysłów, pomimo że język ciała i wyraz twarzy mogą dać nam pewne wskazówki. Jeśli coś tak trywialnego jak sprzeczka może wyraźnie naładować atmosferę, to o ile silniejszy będzie efekt spowodowany zdarzeniem naprawdę nieprzyjemnym jak morderstwo, egzekucja, samobójstwo czy gwałt?
  5. Przyczyny naturalne np. drobne drżenia ziemi, statyczna elektryczność, podziemne rzeki itp.
  6. Psychiczny atak. Naładowany wir energii wysłany przez wprawionego okultystę może spowodować fenomen przypominający aktywność poltergeista. Wierzę, że jest to raczej rzadki przypadek, kilka lat temu jednak spotkałem się z sytuacją, gdy sygnet został rytualnie przeklęty, powodując koszmary i drobne przykre zdarzenia w życiu właściciela. Po wielu psychicznych oczyszczaniach i pozostawieniu pierścienia zanurzonego pod bieżącą wodą przez 24 godziny sytuacja została szczęśliwie rozwiązana.

Przejdźmy zatem do pytania, co z tym zrobić? Przeprowadzam drobne śledztwo na danym terenie, ale nie sprawdzam rejestrów parafialnych, nie rozsypuję piasku wokół krzeseł, nie wzywam medium ani nie wykonuję żadnych innych rzeczy, o których czytaliście w książkach na temat psychicznych dochodzeń. Dlaczego? Bo nie widzę w tym sensu. Nie robi mi żadnej różnicy kto, lub co, powoduje problem – jestem tam tylko po to, by wykonać swoją pracę. Poza tym sytuacja może się pogorszyć, gdy marnuje czas na sprawdzaniu tytułów własności domów, zapisów parafialnych czy czegokolwiek innego.

Zadanie egzorcysty jest zadaniem uzdrawiania. Jedyna różnica polega na tym, że zamiast leczyć ciało i krew, tak jak w normalnym uzdrawianiu, jestem tam, by uleczyć cegły i zaprawę, lub by być bardziej dokładnym, pola psychicznej energii wokół nich.

Postawienie diagnozy nie jest łatwym zadaniem. Niektórzy ludzie przy tej części sprowadzają medium, jednak ja preferuję tego nie robić.  Połówki cebuli rozmieszczone strategicznie wokół domu i pozostawione na noc bardzo szybko wyschną, sczernieją i pokryją się pleśnią. Cebula i tak zacznie wysychać bardzo szybko w kontakcie z powietrzem, ale proces ten będzie zachodził znacznie szybciej w atmosferze z psychicznymi zakłóceniami. Podobnie woda w szklankach wyparuje znacznie szybciej w takim środowisku.

Egzorcyzm nigdy nie powinien być podejmowany zbyt lekko. Zazwyczaj najpierw sam wykonuję małe błogosławieństwo dla domu, lub daję mieszkańcom proste instrukcje do jego przeprowadzenia W każdym przypadku przynosi to korzyści, a bardzo często w tym momencie sprawa zostaje zakończona. Jeśli jednak wszystko inne zawodzi i decyduję się przejść do egzorcyzmów – potrzebni są dwaj asystenci (nigdy nie podejmuj egzorcyzmów na własną rękę!). Niektórzy ludzie używają trzeciego, by działał jak coś w rodzaju „psychicznej ochrony”, by trzymał oko na wszystko, czego nie przewidzieliśmy. Taka osoba powinna być oczywiście kompetentnym jasnowidzem. Rytuał, którego używam nie jest bardzo skomplikowany. Po nawiązaniu kontaktu z uwięzioną energią wiem, że działa trochę jak radar namierzający samolot.

Na zawsze zapamiętam pewien przypadek w sklepie w Hereford. Gdy tylko przekroczyłem drzwi przymocowany wieszak na ubrania spadł roztrzaskując się na kawałki. Notabene sklep ten mieścił się w miejscu, które wiele lat temu było więzieniem, a pokój, w którym skoncentrowało się najwięcej zakłóceń, był celą, w której osadzano skazanych na śmierć. Jeśli spojrzymy na punkt 4 powyżej, możemy sobie tylko wyobrazić, ile rozpaczy, strachu, złości i nienawiści było odczuwanych w tym pokoju w przeszłości.

Czasem opłaca się również przyjrzeć bliżej mieszkańcom domu. Pamiętam zdarzenie, gdy wezwano mnie do domu kogoś, o kim wiedziałem, że jest niezłym dowcipnisiem. Nie byłem tak naprawdę przekonany czy to autentyczny przypadek, jednak podczas mojego pobytu miały miejsce rzeczy, co do których miałem pewność, że nie mogły być sfałszowane.

Niektórzy egzorcyści w swojej pracy używają odrobiny psychologii i inwokują boga (bogów) gospodarzy w rytuale, czy np. świętych, jeśli są oni wyznania rzymskokatolickiego, lub Allaha, jeśli są muzułmanami. Osobiście uważam to za pomyłkę. Jestem przede wszystkim arcykapłanem Wicca, a nie judaizmu. Używanie „godform” z religii kogoś innego postawiłoby mnie w niekorzystnej sytuacji i osłabiło efektywność rytuału.

Jakie więc ryzyko ponosi egzorcysta? Jednym z najczęściej zadawanych mi pytań jest pytanie o to, czemu nie zakreślamy kręgu. Odpowiedź brzmi, że chcę nawiązać kontakt z bytem (nienawidzę słowa byt, ale użyję go tutaj przez wzgląd na ten wywód) i przyciągnąć go do siebie, a nie odepchnąć. Zakreśliłbym krąg tylko wtedy, gdy poczułbym, że jestem bliski pokonania, lub ja, czy mój asystent znaleźlibyśmy się w niebezpieczeństwie, lub gdy rzeczy zaczęłyby wymykać się spod kontroli. Asystenci, na których można polegać mają bardzo ważne znaczenie. Lubię, gdy są przynajmniej na drugim stopniu, ale w przeszłości pracowałem z ludźmi na pierwszym stopniu, lub nawet bez inicjacji. W sytuacji awaryjnej nie możesz przejmować się kto ma który stopień!

Czy to znaczy, że wchodzę w taką sytuację całkowicie bezbronny? Nie, daleko mi do tego. Przed pracą przeprowadzam rytuały oczyszczające, w których symbolicznie pieczętuję wszystkie otwory ciała. Poszczę 12 godzin przed pracą i wstrzymuję się od jakiejkolwiek seksualnej czynności na 24 godziny przed nią. W noc poprzedzającą pracę kładę się spac bardzo wcześnie, jestem zatem w szczytowej formie fizycznej i czujności.

Okres po egzorcyzmie ma kluczowe znaczenie. Przez pierwsze 24 godziny ciągle mogą pojawiać się zakłócenia. Paradoksalnie może to być dobry znak, W tym czasie, jeśli egzorcyzm odniósł sukces, dom będzie psychiczną próżnią. Sporadyczne zakłócenia będą pojawiały się, dopóki naturalne energie miejsca ponownie się nie ustatkują.

Wola egzorcysty musi być silna. Zdyscyplinowany, dobrze wytrenowany umysł jest niezmiernie ważny.

O egzorcyzmach na ludziach wspomnę tylko przelotnie. Nie uważam tego za dobry pomysł i nigdy nie podjąłbym się przeprowadzenia takowych, dopóki nie miałbym pewności, że medyczni profesjonaliści, psychiatrzy itd. zajmowali się sprawą bezskutecznie. Wiemy na pewno, że wiele z tak zwanych spraw z opętaniem w przeszłości było w rzeczywistości chorobami psychicznymi. Wierzę, że w okultyzmie nie ma czegoś takiego jak niemożliwe. I chociaż akceptuję klasyczny koncept opętania przez tak zwane „złe duchy” jako możliwy, to w praktyce wierzę, że są to naprawdę bardzo, ale to bardzo rzadkie przypadki. Spirytualiści mają koncept „przyćmiewania”, który jest swego rodzaju chwilowym, częściowym opętaniem – ponownie akceptuję to jako możliwość.

Czasem słyszę pytania typu „jakim prawem usuwam ducha z jego domu?”. Zadaj sobie pytanie – z perspektywy „ducha” – jak by ci się podobało bycie uwięzionym na planie materialnym, do którego już dłużej nie należysz ad infinitum? Ponownie widzimy, że egzorcyzm tak naprawdę jest procesem leczniczym, a nie aktem agresywnej eksmisji.

W końcu – i wielu ludzi nie zgadza się ze mną w tym punkcie – NIGDY nie mieszkaj w nawiedzonym domu. Niektórym nie przeszkadza to zjawisko, niektórzy uważają je nawet za zabawne, jednak możliwym, lub nawet bardzo prawdopodobnym jest, że dany byt żywi się twoją własną psychiczną energia, by przetrwać. Egzorcyzm w rzeczy samej jest bardzo starożytnym konceptem. Wygląda na to, że ten rodzaj pracy będzie znajdował się w sferze działalności okultystów jeszcze przez długi czas.

Tłumaczenie: Velkan Morningstar

Redakcja: Merrick Moonchild